czwartek, 26 stycznia 2023

#70.3 Kwantowy Mecz i Trzecia Połowa, czyli Dogrywka



0. Wstęp.

Witacie, witajcie. Mam dla Was kolejną niespodziankę, otóż przed nami trzecia już część tekstu o interpretacji mechaniki kwantowej mającej znamiona 'res potentia' - rzeczy potencjalnej. Nie wiem, czy dobrze Wam się to czyta, poproszę o jakieś komentarze, może wypracowania, albo, bądźmy śmiali - recenzję mego artykułu. A poważniej, myślę, że temat trochę przydługi, ale spodobał mi się na początku, dlatego postanowiłem uraczyć Was szczyptą filozofii. Ramy filozoficzne, tudzież interpretacje fizyki kwantowej są o tyle ważne, gdyż stanowią szkielet, albo inaczej : nakładkę na mechanikę kwantową, z instrukcją obsługi tejże. Wydaje mi się, że dosyć już Wam naściemniałem, od następnego odcinka jedziemy z fizyką, filozoficzne nakładki zostawię na lepszy raz. Tymczasem, jak to mówią - Żarty Się Skończyły...

1. Podsumowanie...

'Res potentia' wnosi wiele do debaty kwantowej. A nawet, śmiem sądzić, w pewnym stopniu do naukowej misji zrozumienia rzeczywistości. Dlaczego aż tak? Otóż wydaje mi się, że jeśli interpretacja pozwala wyjaśnić splątanie kwantowe w sposób niemal bezkonfliktowy, trzeba mieć na uwadze potencjalną jej słuszność. Niestety, debaty filozoficzne w mechanice kwantowej potrafią nieraz skomplikować sprawę. Czy tak jest w niniejszym przypadku? Nie ważne, czy interpretacja ta stanie się jedyną słuszną czy nie, i czy wygra kwantowe zawody. Daje ona głos faktowi, że może rzeczywistość nie jest tylko tym, czym wydaje się, że jest. Znowuż, odnajdujemy w historii zmagań z mechaniką kwantową wiele przypadków, które bazowały na sentymencie i chęci poworotu do newtońskiego determinizmu. Przychodzi mi tu na myśl pewne określenie mcheaniki kwantowej - nikt nie rozumie jak, ale ważne, że działa. Chciałoby się, oczywiście, móc z niezachwianą pewnością powiedzieć, że skutek i przyczyna są mechaniczne i przewidywalne, oraz że po kolejnym tyknięciu zegara nastąpi kolejne. Ale,  po odkryciu teorii kwantów, i zobaczeniu, że coś, co jest sprzeczne z doświadczeniem dnia codziennego może dawać prawidłowe rezultaty, nic już nie będzie takie, jak dawniej.

Bo Wszechświat niekoniecznie musi spełniać warunki newtońskiej nostalgii. Ale jednak, naukowcy często zakładają, że jedynym prawdziwym i realnym obiektem bądź zdarzeniem może być coś, co jest dostępne niemal natychmiastowo ich zmysłom. Że taką cechę mają zjawiska naturalne - można je od razu namacalnie odebrać, tudzież poczuć. Bo czyż na co dzień nie stykamy się ze zjawiskami, które poddane są tylko jednemu kryterium - czy coś jest dostępne natychmiastowo naszej percepcji, a to, i tylko to, jest prawdziwe? Powtarzam, może definicja rzeczywistości jest zbyt zacieśniona? Fizyka kwantowa wskazuje na głębsze podłoże niż zwykły determinizm i zwykła realność. Istotnie, wchodzi ona pod rzeczywistość zjawisk. Słowo 'ontologia' wskazuje na coś więcej niż tylko wydarzenia i obiekty w czasoprzestrzeni.

To tak jakby uzasadniać istnienie duchów. Tylko, że coś, co dziś nazywamy duchem, za ileś tam lat może okazać się, po wielokrotnych badaniach, czymś realnym. Czy może rzeczywistość jest źle nazwana, a nie 'res potentia'? Innymi słowy, żeby 'res potentia' stało się realna, należałoby rozszerzyć pojęcie rzeczywistości. Ruch planet na niebie zadziwiał starożytnych. Uważali, że planety są w niebie, krążą po eliptycznych kryształowych sferach. Dopiero rozszerzenie tego, co nazywano światem realnym, czyli uzmysłowienie sobie, że niebo to też rzeczywistość, pozwoliło na wyjaśnienie, jak ich ruch jest możliwy. Rozszerzenie granic rzeczywistości pozwoliło na naturalne wyjaśnienie tych ruchów.

Jednakowo, ograniczając rzeczywistość do wydarzeń w czasoprzestrzeni może okazać się ograniczeniem nieba do obracających się kryształowych sfer. Czasoprzestrzeń w swojej istocie, jak przekonanych jest wielu fizyków, nie jest podstawowym elementem rzeczywistości, a jedynie strukturą, która wyłania się z procesów bardziej fundamentalnych. Ponieważ te procesy wydają się kwantowe w swojej naturze, jest sens podejrzewać, że do wyjaśnienia fizyki kwantowej potrzeba czegoś więcej, niż coś, co jest ograniczone do czasoprzestrzeni.

Oczywiście, trudno sobie wyobrazić, że rzeczywistość to coś więcej niż czasoprzestrzeń, ponieważ owo wyjaśnienie przeczyłoby naszemu codziennemu doświadczeniu. Kastner zaś cytuje zmarłego filozofa Ernana McMullina, który wskazywał, że wyobrażalność nie może być testem ontologii. Innymi słowy - rzeczywiste nie może być tylko to, co jesteśmy sobie w stanie wyobrazić. Nauka stara się odkrywać struktury prawdziwego świata. Jest bezpodstawnym (pisze McMullin), aby wymagać, by te struktury były wyobrażalne w kategoriach, może w innej skali, ale jednak wziętych z doświadczenia codziennego. Cóż, rzeczy niewyobrażalne mogą czasem stać się rzeczami prawdziwymi.

Aha, zapraszam na Patronite! To nie takie trudne założyć tam konto i wesprzeć klikanie w klawiaturę! :)

patronite/DiesPhys

Oraz na Facebook fanpage; więcej nas, jest ciaśniej ale weselej! ^_^

fanpage/DiesPhys

Zapomniałem! Teleportowaliśmy się do XXI wieku - mamy nawet podcast:

*Amazon Podcasts - https://adbl.co/3CS9K8F

*Spotify - https://spoti.fi/3wddoXg

*Google Podcasts - https://bit.ly/3Xfcvcv


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz