poniedziałek, 6 grudnia 2021

#55 Magnetar, czyli Gwiazda Przytulasek

0. Wstępniak.

Magnetar.

Uuuuu, już to słyszę - znowu gwiazdy neutronowe (bo magnetar nią jest). Odczep się Pan! Wiadomo, Fizyk-Laik-Tłuk najbardziej lubi gwiazdy neutronowe (to tak na marginesie, jakbyście się zastanawiali, co bym chciał pod choinkę ;)), ale - ileż można! Panie, mi by się to znudziło po 3 dniach, a ten walczy już lat 5.

Chami się uprze i mu daj. Jak mu dam, jak nie mam? Pińcet złotych. Pińcet złotych dla mnie nie ma, a sam forsą sra! Gwiazda neutronowa. Pod choinkę, na choinkę, wszystko jedneo - exclusiv!

Magnetar. Czai się, żeby nam wyczyścić karty płatnicze. Żeby nam żelazo z żył i krwi wyssać (poważnie, tak by było, gdyby człowiek zetknął się z magnetarem). Już jest za rogiem. A Ty - drepczesz pełen nadziei, że to...

6 rano. Pobudka. A tu - nowy temat na @diesphys. Święta, czy jak?

1. Pochodzenie i efekty końcowe.

Pozostałości po supermasywnych gwiazdach, toto są te magnetary. Nie wiadomo za bardzo, a właściwie było wiadomo, ale już nie jest, a to oznacza, że było wiadomo błędnie - skąd pochodzi olbrzymie pole magnetyczne magnetarów. Jest nim pozostałość gwiazdy, w postaci neutronowej, także gwiazdy. Jak wiadomo, grawitacja powoduje kolaps, światło i energia promieniująca to jej przeciwstawna siła, i, voila! Mamy pewnego rodzaju stan równowagi, który pozwala gwieździe nie zapadać się dłużej i pozostać sobą ;)

Trochę liczb. Magnetar to pewien rodzaj gwiazdy neutronowej. Jego pole magnetyczne jest tak silne, że przewyższa kwadryliony razy ziemskie pole magnetyczne. A przecież - pasy Van Allena, czyli to, co otacza Ziemię, nie jest błahostką, którą można pominąć w tym równaniu - chroni nas przed wiatrem słonecznym, a to już coś.

Ale liczby, co? ;)

Tymczasem, pińcet tysięcy lat świetlnych od Ziemi...

Magnetar powstaje, gdy mniej więcej 8 razy cięższa od Słońca gwiazda zakańcza swe życie w wybuchu supernowej. Coś tam rypnęło, i mamy jądro zapadniętej gwiazdy, odarte z warstw bardziej zewnętrznych. A to już gwiazda neutronowa.

Magnetar - rąbie to nieźle po oczach. Nie, żebym widział, ale wypuszcza to promienie gamma i promienie rentgenowskie. Kiedy formuje się gwiazda neutronowa, zaczyna wirować. Mi już wiruje w głowie, ale jedźmy dalej, co nam zależy?

Przecież, i tak, wszyscy umrzemy.

1000 obrotów na sekundę. A to nic więcej, jak efekt dynama. Jak ono działa - obracające się pole magnetyczne wytwarza siłę elektromotoryczną, której efekt obserwujemy gdy żarówka, lampka w rowerze się świeci. I, tak samo, w magnetarze - ruchy wewnątrz-gwiezdne powodują powstanie dodatkowego pola magnetycznego.

Magnetary mogą także być końcowym stadium gwiazd, które posiadają bardzo silne pola magnetyczne. Być może, obok dynama, inny, drugi model jest poprawny. Otóż - pole magnetyczne gwiazdy przed wybuchem supernowej zachowało się postaci kosmicznej skamieliny, i towarzyszy gwieździe neutronowej!


2. Trochę konkretów.

Dokładnie nie wiadomo, co powoduje powstanie niezwykle silnego pola magnetycznego u magnetarów. Być może to wspomniany efekt dynama? Albo resztek wybuchu supernowej? 

Mniej więcej, znamy już pochodzenie magnetarów. Teraz dowiemy się, czym się charakteryzują. Te gwiazdy, oczywiście ;)

Pole magnetycze, indukcję magnetyczneą, mierzymy w gausach. To taka jednostka, nazwana na cześć fizyka z XIX wieku. Niemniej, jądro Ziemi to wielkość rzędu 25 gausów. Na powierzchni odczuwamy mniej niż pół gausa. Zwykły magnes to już 100 gausów. A gwiazda neutronowa? Miliard gausów Magnetar - 1000 razy więcej

Magnetary są tak potężne, że z odległości 1000 kilometrów pomerdałyby Twoimi elektronami, w atomach Twojej osoby. I nie byłoby nikomu do śmiechu, na pewno nie pozostałym miliardom ludzi na Ziemi, którzy doświadczyliby podobnego... zajścia. Rozejść się! ;). Zostałbyś rozerwany na poziomie subatomowym!

Co gorsza, mamy zimę. A co się robi w zimie? Siedzi w domu, je, trawi. Jednak gdyby ten magnetar pozostał na odległości 1000 kilometrów od naszej planety, atomy w twoim organizmie zmieniłyby kształt, chemicznie Twój organizm także zostałby unicestwiony, a co za tym idzie, cała gospodarka ciała poszłaby precz.


3. Wybuchowa informacja na zakończenie.

Pomyślcie sobie, że magnetar potrafi uwięzić cząsteczki promieniotwórcze w swoim polu magnetycznym. Oraz - potrafi nieźle zapodać po łbie. W tej żelaznej skorupie znajduje się materia zdegenerowana. Kiedy skorupa pęka, a zdarza się to, bo zdarza się nawet najlepszym - dochodzi do uwolnienia takiej energii, jaką Słońce wypromieniowuje przez 100000 lat. Hmmm, od razu przychodzi mi na myśl, że gdyby móc być w stanie uwięzić takiego energetycznego wała wycelowanego prosto w Ziemię, moglibyśmy zapomnieć o kłopotach z prądem. Jednak - przeczytałem ten artykuł, bo oczywiście niezbędna jest korekta. I wiecie co? Odeszła mi ochota na kombinowanie.

Udanego - wieczoru, poranka, dnia ;)


Aha, zapraszam na Patronite! To nie takie trudne założyć tam konto i wesprzeć klikanie w klawiaturę! :)

patronite/DiesPhys

Oraz na Facebook fanpage; więcej nas, jest ciaśniej ale weselej! ^_^

fanpage/DiesPhys

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz